#3 Samotność

Zacznę od tego, że jestem introwertykiem, dlatego lubię samotność. Nie przeszkadza mi to, że siedzę w domu, podczas, gdy moi znajomi świetnie się bawią. Po prostu czasem potrzebuje pobyć sama ze sobą. To fajne uczucie. Nie ma żadnej presji. Jesteś tylko ty. Możesz robić co tylko chcesz. Nie lubię ludzi. Ale też nie wszystkich. Swoich przyjaciół kocham i uwielbiam spędzać z nimi czas. Jednak bycie samemu to co innego. Nie masz narzuconych żadnych norm. Możesz ubierać co tylko chcesz (taki głupi przykład, ale dobrze obrazuje sytuacje). Osobiście wszędzie chodziłabym w legginsach, ale za zimno, a dodatkowo u mnie w szkole jest zakaz legginsów. Bycie samemu to super okazja do uporządkowania swoich myśli. Wyrzucenia z siebie wszystkiego. Wolności. Dlatego właśnie tak kocham bieganie. Jesteś tylko ty i droga. Tylko ty walczący z samym sobą. Po kilku kilometrach zaczynają boleć nogi, NIE, one zaczynają odmawiać posłuszeństwa. Wtedy właśnie trzeba umieć się przeciwstawić samemu sobie i biec dalej. Coś niesamowitego. Samotność jest jednak niebezpieczna. Wszystko w nadmiarze szkodzi. Skoro bycie samemu daje mi radość to chce tego jak najwięcej i jak najczęściej, ale właśnie tu zaczyna się problem. Nie wolno przesadzić. Czemu? Najlepszym przykładem będzie depresja. Tu chyba nie muszę tłumaczyć, jak z samotności przejść do depresji. Więc trzeba bardzo uważać na samotność, bo jest to coś niesamowitego, ale w odpowiedniej dawce. Najlepszym sposobem do bycia samemu są spacery, zabranie auta i pojechanie gdzieś w nowe miejsce, bieganie albo po prostu zostanie w domu. Według mnie samotność wiąże się trochę z egoizmem. Bo jak jesteś sam to najważniejszy jesteś ty. Ale to temat na inny post. Każdy z nas powinien przeznaczyć choć małą chwile w ciągu dnia na pobycie samopas. Co wtedy robić? To co lubisz. To takie proste. Tylko tyle i aż tyle.


7 komentarzy:

  1. Dziwne .. U was w szkole zakaz legginsów? niby dlaczego
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez jestem introwertyczką. mam grono zaufanych przyjaciół i praktycznie tylko z nimi się widuję. Więcej mi do szczęścia nie trzeba.
    Pozdrawiam,
    Urban Vagabond

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja raczej jestem ekstrawertykiem, ale czasem też potrzebuję oddechu i chwili samotności. Jednak z samotnością, tak jak wspomniałaś, nie wolno przesadzić. Bardzo łatwo przekroczyć jest pewną granicę. Warto mieć przy sobie najbliższych, którzy pomogą w trudnych chwilach. <3
    Obserwujemy?
    Pilnie potrzebuję klików w najnowszym poście. Pomożesz? :-)
    swiat-zwariowaneej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. O jacie u nas z takim zakazem byłoby ciężko, bo 3/4 dziewczyn nosi legginsy ;o :D
    Obserwujemy? :)
    http://aaabydidi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy post. Bardzo ładnie umiesz uczucia ubierać w słowa.
    Zaglądnij też to mnie : http://pozytywnapati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za to jestem zupełnym przeciwieństwem, kocham ludzi, uwielbiam być wśród ludzi, wychodzić gdzieś, poznawać nowe osoby.
    Obserwuję
    amateurphotographywithart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Mgdky , Blogger